Wydział wojskowy zajmuje się zbiórką broni, amunicji i wszelkiego rodzaju przyborów wojskowych a przede wszystkim werbuje ochotników. Ogłoszono pobór mężczyzn od 17-42 lat, inni służyć mają w O. L. P. (?) Ochotnicy poddają się przeglądowi przez lekarza cywilnego, który ich kwalifikuje, a zdolnych do broni odsyła się do armii ochotniczej. Kontrolę nad tym poborem wykonują organizacje i gminy, stawiając opornych pod pręgierz opinii publicznej. Również intensywną działalność rozwijają inne wydziały: propagandowy i finansowy, który zorganizował podatek dobrowolny od domów, od morga gruntu, obok darów i datków przygodnych. Znaczne sumy na ten cel zebrane, oddano do dyspozycji organów centralnych.
Wydział gospodarczy, na czele którego stoi ks. Lubomirska, stworzył kuchnię żołnierską na dworcu, gdzie wydaje się żołnierzom przejeżdżającym koleją obiady, kolację, herbatę, chleb itd. Produktów dostarczają wsie okoliczne. Gospodynie i dziewczęta czynnie współpracują na stacji. Ofiarność jest wielka. W obecności piszącego te słowa, jedna z wsi i to mniejszych, dostawiła dla kuchni 6 cetnarów ziemniaków, 160 kg. chleba i 26 kg. sera.
Jednym słowem, praca wre w całej pełni i coraz szersze zatacza kręgi, tworząc coraz nowe ogniska w poszczególnych gminach.
Lud wiejski garnie się do niej ochoczo, dając dowód, że czuje się synem wspólnej Matki. Doskonały duch ogarnia całe społeczeństwo ściśle zjednoczone pod hasłem „Ojczyzna w niebezpieczeństwie”. Karność wobec Komitetu Obrony Państwa, daje rękojmię dalszych wyników. Wszelka partyjność i kastowość znikła, dziś są tylko Polacy. Obok włościańskiego posła Pieniążka ważne zasługi mają ks. Bilichowski, radca Bojdecki i prezes Sokoła (?). Wszyscy współzawodniczą w służbie dla Sprawy. Ta jedność i ofiarność ziemi przeworskiej oby stała się wzorem dla śpiących dotąd okolic.
Korespondencja własna „Kuriera Lwowskiego”, 14 sierpnia 1920 r.