„Wtedy, gdy jakiś projekt nasz złożony został już bolszewikom, a więc stronie przeciwnej, kiedy prasa bolszewicka podaje dokładne sprawozdania z posiedzeń i polemizuje z naszym punktem widzenia, sprawozdawca polski o dokładnym szczegółowym poinformowaniu nawet marzyć nie może”.
Skutkiem tego, o tym co się dzieje właściwie w Rydze, dowiadujemy się bardzo niewiele i to, ze znacznym opóźnieniem.
Wiadomości o naszych nadmiernych żądaniach w sprawie złota mogły się ukazywać w tendencyjnym bolszewickim oświetlaniu w pismach ryskich, jak „Siewodnia”, „Rigasche Rundschan” obu pismach antybolszewickim, ale do których specjalnie zaprawiona informacja bolszewicka umiała znaleźć drogę.
Na Zachodzie opinia prasy wywiera pierwszorzędny wpływ na bieg wypadków politycznych.
Mężowie stanu posługują się prasą, jak niezawodnym orężem w walce programowej. Cytaty z różnych oficjalnych, pół i ćwierć oficjalnych dzienników cytuje się jak argumenty. A u nas chiński mur odgradza dyplomację od prasy – od społeczeństwa.
Czas już byłby zerwać z tą chińszczyzną. Więcej światła nie zaszkodziłoby ciemnemu labiryntowi, w jakim często po omacku błąkają się nasi dyplomaci.
Więcej światła!
„Ilustrowany Kurier Codzienny”, 7 marca 1921