Z Grudziądza piszą nam:
Nadszedł czas, w którym Pomorze powinno zaznaczyć swą istotną łączność z resztą kraju, dać wyraz swemu patriotyzmowi i obywatelskiej ofiarności. Apel do wstępowania w szeregi armii ochotniczej nie pozostał bez skutku. Akcja propagandy już dzisiaj wydała pokaźne owoce. Z góry dwa tysiące ochotników zostało już wcielonych do oddziałów wojskowych. Zgłoszonych jest daleko więcej, którzy po odbyciu 3-dniowych urlopów będą sformowani w odpowiednie oddziały. Szczególnie członkowie drużyn Kościuszkowskich zgłaszają się tłumnie w myśl odezwy gen. Roji do oddziałów ochotniczych. Byli komendanci okręgowi pełnia obecnie funkcję oficerów werbunkowych.
Płyną również bogate dary w broni pieniądzach i naturze. Do komend batalionów zapasowych znosi ludność zapasy broni i amunicji. Wśród licznych ofiar pieniężnych na podkreślenie zasługuje składka dokonana wśród urzędników cywilnych oddz. Rad. Kwat. D. O. Genu Pomorze, która przyniosła w sumie z górą 10 tys. marek. Zapał z dnia na dzień rośnie i ogarnia coraz szersze sfery pomorskiego społeczeństwa. Wielu ochotników zgłasza się z bronią i ekwipunkiem, a nawet końmi. Prastara dzielnica Polski staje w gotowości na rzucony jej apel bojowy.
„Kurier Lwowski”, 7 sierpnia 1920 r.