Czy socjaliści mogą uznać „dyktaturę proletariatu”?

Ignacy Daszyński

Ignacy Daszyński

Ignacy Daszyński

1866-1936, polityk, twórca partii socjalistycznej w zaborze austriackim, jeden z głównych przywódców PPS w Polsce międzywojennej.

Dzisiaj mistrzami „uproszczeń” najradykalniejszych pod słońcem są komuniści, a kluczem centralnym tych uproszczeń jest ich hasło „dyktatura proletariatu”, tym pewniej jako generalny środek rzucane światu, że przecież dziesiąty rok mija, odkąd zorganizowali ogromne państwo na zasadzie owej „dyktatury proletariatu”. […]

Ignacy Daszyński

Ignacy Daszyński

1866-1936, polityk, twórca partii socjalistycznej w zaborze austriackim, jeden z głównych przywódców PPS w Polsce międzywojennej.

„Dyktatura proletariatu” jest w Rosji bolszewickiej od początku rządem gwałtu i przemocy mniejszości nad większością. Mniejszość rządząca nie wynosi nawet pół procentu ludności i utrzymuje się przy władzy przez tak okrutną i krwawą przemoc, że żadne inne cywilizowane społeczeństwo podobnie dzikiej tyranii nie zniosłoby. Niepodobna wyobrazić sobie kraju w Europie Zachodniej ulegającego władzy, pod której rządami skonało z głodu siedem, a jak inni badacze twierdzą jedenaście milionów ludzi w jednym roku! Ale za pomocą okrucieństw godnych dawnych carskich, bolszewicka „dyktatura proletariatu” nie osiągnęła żadnych celów ideowych proletariatu. Przeciwnie, zaprzeczyła im wszystkim. Robotnik rosyjski walczył przez długie lata bohatersko o wolność polityczną, otrzymał od bolszewików niewolę, walczył o poprawę bytu, otrzymał nędzę, walczył o rozwój obywatelski, otrzymał biurokrację sowiecką.

Przemoc tak znikomej mniejszości musiała z natury rzeczy wziąć sobie do pomocy trzykrotnie większą liczbę pomocników obcych, często wrogich władzy sowieckiej i nie mogła zorganizować społeczeństwa na zasadzie proletariackiej, a już zgoła socjalistycznej. Toteż wkrótce po mordach i rzeziach, po przejawieniu siły rzekomo najbardziej „dyktatorskiej” władzy, bolszewicy ustępują dobrowolnie przed kapitalizmem i przed bogatym chłopstwem, a resztę przemysłu i handlu organizują w państwowych trustach, nie mających nic wspólnego z socjalizmem ani z proletariatem. Nędza blisko dwóch milionów bezrobotnych, krocie tysięcy wałęsających się po Rosji sierot, ucisk despotyczny całej ludności i ciągłe starania rządu o dostanie pieniędzy od kapitalistów zagranicznych za sprzedane skarby ziemi rosyjskiej, oto są owoce owej potwornej „dyktatury proletariatu”.

Sprawcy tej ponurej tragedii proletariatu – bolszewicy, mają odwagę powoływania się na Karola Marksa! On to miał być ich nauczycielem, jego to wskazania miały się na terenie Rosji urzeczywistnić! Karol Marks, piszący swe genialne dzieła w połowie XIX wieku, przewidywał apriorycznie moment takiego rozwoju siły robotniczej w społeczeństwie kapitalistycznym, że do wprowadzenia w życie ustroju socjalistycznego potrzeba będzie kiedyś tylko krótkiego czasu przejściowej dyktatury zorganizowanej klasy robotniczej, która już właściwie zwyciężyła przez swoją potęgę w społeczeństwie najwyżej rozwiniętym, tworzącym obiektywne warunki dla powstania społeczeństwa socjalistycznego. Cała teoria Marksa polega na głównej przesłance: na potężnym rozwoju kapitalizmu, działającego ekonomicznymi środkami na społeczeństwo w kierunku jego zrewolucjonizowania przez oderwanie mas chłopskich od roli, sproletaryzowanie warstw średnich i ogromny wzrost liczebny i potęgę organizacji proletariatu, mającego za sobą kapitał nowoczesny, skoncentrowany w ręku nieznacznej mniejszości. „Wywłaszczyciele będą wywłaszczeni!”, pisze Marks, przy czym „wywłaszczyciele” to znikoma mniejszość, a „wywłaszczający” to olbrzymia większość społeczeństwa.

Jak się przedstawiać będzie ostatnia faza przejścia ustroju kapitalistycznego w ustrój socjalistyczny tego, oczywiście, największy nawet geniusz ludzkości naprzód przewidzieć nie może. Toteż Marks wskazywał na konsekwencje rozwoju kapitalizmu nowoczesnego przy najwyższym jego natężeniu, a więc przy równoczesnym rozwoju potęgi klasy robotniczej, zorganizowanej pod sztandarem rewolucyjnego socjalizmu. Rosyjska rzeczywistość mogła stworzyć tylko potworną karykaturę przypuszczeń Karola Marksa.

Polska Partia Socjalistyczna okazała w dziejach swoich jedną z największych – moim zdaniem – zalet, że miała zmysł rzeczywistości i usiłowała zawsze nadać kierowanemu przez się ruchowi organizację walki, odpowiedzialną za tę walkę. Odpowiedzialność bowiem polityczna w ruchu masowym oznacza równocześnie niezdawanie się na łaskę losu czy ślepego „żywiołu”. Odrzuciła też ów „terror ekonomiczny”, który zalecali niegdyś znachorzy, odrzuciła, a raczej nie przyjęła wcale „zbawczej” roli strajku generalnego jako pewnego środka zwycięstwa i uzbrojona w cały aparat wiedzy i doświadczenia dziejowego odepchnęła „dyktaturę proletariatu” jako aktualną drogę walki z ustrojem kapitalistycznym w Polsce. Postawiwszy na czoło swego programu minimalnego Niepodległą demokratyczną Republikę ludową i doszedłszy do znacznego wpływu z końcem wojny światowej proklamuje PPS tę republikę, opiera ją na powszechnym prawie głosowania, na swobodach obywatelskich i na reformach społecznych. […]

Pomysł […] wprowadzenia „dyktatury”, aby za jej pomocą urzeczywistnić na powrót demokrację w Polsce, nosi w sobie znamiona tak humorystyczne, że słusznie nazwał go jeden z dowcipnych towarzyszy „sposobem dojścia do utworzenia rządu koalicyjnego”, bo mniejszość socjalistyczna w uratowaniu za pomocą „dyktatury” systemu demokracji nie miałaby innej drogi do objęcia rządów jak – koalicję!

 

 

* * *

 

Ignacy Daszyński (1866-1936) – polityk, twórca partii socjalistycznej w zaborze austriackim, jeden z głównych przywódców PPS w Polsce międzywojennej. Urodził się 26 października 1866 r. w Zbarażu (obecna Ukraina) w rodzinie urzędniczej. Po dwóch latach nauki w gimnazjum w Stanisławowie, został wydalony ze szkoły za działalność konspiracyjną. Maturę zdał eksternistycznie w 1888 r. w Krakowie, następnie podjął studia uniwersyteckie, których jednak nie ukończył. W 1892 r. uczestniczył w galicyjskim kongresie założycielskim Partii Socjalistyczno-Demokratycznej. W latach 1897-1918 zasiadał w parlamencie austriackim. W listopadzie 1918 r. stanął na czele lewicowego rządu lubelskiego, który proklamował w swym manifeście republikański ustrój Państwa Polskiego i zapowiadał realizację programu szeroko zakrojonych reform społecznych. Po powrocie Piłsudskiego z Magdeburga, rząd Daszyńskiego podał się do dymisji; powierzona Daszyńskiemu misja utworzenia rządu koalicyjnego nie powiodła się z powodu sprzeciwu Narodowej Demokracji. W czasie wojny polsko-bolszewickiej pełnił funkcję wicepremiera w rządzie obrony narodowej (przełom 1920/1921 r.). W latach 1919-1930 piastował mandat posła na Sejm RP, będąc także jego wicemarszałkiem i marszałkiem. Początkowo poparł przewrót majowy Piłsudskiego, wkrótce jednak przeszedł do opozycji. Zmarł w sanatorium w Bystrej 31 października 1936 r.

 

Wybrane fragmenty pochodzą z publikacji: Czy socjaliści mogą uznać „dyktaturę proletariatu”?, Lublin 1927, s. 4-11.

Sponsorzy:

Muzeum Historii Polski Patriotyzm Jutra

Dofinansowano ze środków MHP w ramach programu „Patriotyzm Jutra”

Teksty prezentowane na niniejszej stronie są dostępne na licencji Creative Commons. Uznanie autorstwa – 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Ośrodka Myśli Politycznej i Autorów tekstów.

Ilustracje, design: Stereoplan